Do aresztu trafiło siedem osób, wśród nich Nigeryjczycy, Polacy i obywatel Gwinei. To młodzi ludzie - mają 20-35 lat, ale to nie pierwsze ich kłopoty z prawem. Większość z była kurierami, karanymi już za rozboje i bójki. Zatrzymany Nigeryjczyk odpowiadał wcześniej za przemyt narkotyków. Mężczyzna podczas obławy ABW próbował uciec, wyskakując przez balkon. Po krótkim pościgu udało się go zatrzymać.
Do akcji agencja przygotowywał się kilka miesięcy - zbierano dowody i penetrowano środowisko nigeryjskich przemytników. Okazało się, że narkotyki z Ameryki Południowej i Afryki wędrowały do Europy. Główni odbiorcy to handlarze z Norwegi, Austri, Hiszpani i Włoch. Tam narkotyki trafiały w bagażach kurierów albo połykanych kapsułkach. Dalej rozwożone były samochodami, pociągami lub autobusami.
Do Europy trafiała głównie kokaina, ale szajka przemycała też heroinę.
Zatrzymani są teraz w areszcie. Grozi im do 15 lat więzienia. ABW zapowiada, że grupa jest jeszcze większa i nie wykluczone są kolejne zatrzymania.