Ale rutyna na polu doznań erotycznych dała im się we znaki, więc postanowili spróbować seksu grupowego. Pan Piotr nie mógł przypuszczać, że seks z innym mężczyzną tak spodoba się jego żonie, że ta po jednej upojnej nocy zostawi go dla poznanego na orgietce kochanka.
- Mieliśmy wspaniałe życie. Ale ja zacząłem szukać wrażeń - wyznaje Piotr. Mężczyzna postanowił, że znajdzie klub dla swingersów (osób zamieniających się partnerami). - Słyszałem, że taki seks jest jak lot w kosmos - ciągnie mężczyzna.
Małżonka od razu się zgodziła i już po paru dniach młodzi bawili się w willi pod Poznaniem razem z kilkunastoma innymi spragnionymi grupowego seksu. Gdy zaszumiał alkohol kilka par zaczęło się kochać w różnych częściach domu. - Na początku robiliśmy to w kącie małego pokoju, tylko ja i Andżela. Później przyłączyła się do nas para. Muszę przyznać, że mężczyzna, który kochał się z moją żoną, był bardzo dobrze zbudowany. Boże, ja na to patrzyłem! - wykrzykuje Piotr.
Dwa dni po orgii Piotr znalazł list od swojej żony: "Odchodzę. Nie szukaj mnie" - cytuje porzucony małżonek. - Dopiero po kilku dniach dowiedziałem się, że Andżela odeszła do mężczyzny, z którym kochała się tamtej nocy...
- Byłem głupi. Sam wcisnąłem żonę w ręce kochanka! - Piotr bije się w pierś.
- Andżelika zobaczyła, jak smakuje prawdziwy seks i prawdziwy męż- czyzna - mówi siostra Andżeliki, Iwona (33 l.). I nie żałuje porzuconego.