Ławrow, pytany o sprawę przez dziennikarzy oświadczył, że jeśli wezwania z Brukseli oznaczają chęć wywarcia nacisku w tej sprawie, to "można to zrozumieć", ale i tak nie przyspieszy to toku śledztwa. Zapewnił, że śledczy robią co mogą i starają się, jak najszybciej zakończyć śledztwo. Dopóki to trwa - według rosyjskiego prawa - szczątki samolotu - muszą zostać w Smoleńsku. Dodał też, że śledztwo toczy się pod nadzorem prezydenta Władimira Putina.
Kiedy można spodziewać się finału śledztwa? Konkretnej daty minister podać nie chciał. Zdradził tylko, że "dobiega ono końca, ale jeszcze się nie zakończyło". -Mam nadzieję, że w najbliższym czasie otrzymamy jakieś wiadomości. Nie mogę jednak snuć prognoz - zastrzegł Ławrow.
WRAK TU 154M, Moskwa odpowiada Brukseli: NIE PRZYSPIESZYCIE ZWROTU tupolewa
2013-01-23
11:42
We wtorek Komisja Współpracy Parlamentarnej UE-Rosja zaapelowała do Moskwy w sprawie zwrotu wraku prezydenckiego tupolewa. Dziś jest już odpowiedź szefa rosyjskiej dyplomacji. Siergiej Ławrow oświadczył, że takie apele nic nie przyspieszą. Wrak wróci do Polski dopiero po rosyjskim śledztwie. Zdradził jednak, że to dobiega już końca.