Polityka Platformy spotkaliśmy w kościele na placu Trzech Krzyży w Warszawie. Niesiołowski w ciszy i spokoju postanowił oddać się modlitwie. Jak nam wyjawił, w szczególnej intencji. - Jak tylko się dowiedziałem, że zostałem dziadkiem, natychmiast pobiegłem do kościoła. Zwykle pogrążając się w modlitwie, dziękuję Bogu, że dożyłem wreszcie wolnej Polski. Tym razem jednak dziękowałem Panu, że pozwolił mi doczekać przyjścia na świat Zosi - mówi świeżo upieczony dziadek.
- Od dawna marzyłem, by móc posadzić na kolanach ukochaną wnuczkę. Teraz wreszcie będę mógł sobie na to pozwolić - cieszy się marszałek. Zosia przyszła na świat kilka dni temu. Jest śliczną i zdrową dziewczynką, córką jedynego dziecka polityka, adwokat Joanny Niesiołowskiej-Księżak. Marszałek jest tak szczęśliwy, że ze zdjęciem wnuczki nie rozstaje się ani na chwilę. - Cały czas mam je przy sobie, w telefonie komórkowym - pokazuje. A czego polityk życzy wnuczce? - Zdrowie w życiu jest chyba najważniejsze. Dlatego mam nadzieję, że tego i szczęścia nigdy jej nie zabraknie - podkreśla marszałek Niesiołowski.