Wczoraj ujawniliśmy, że policjanci pobili starszą panią. Brutalne działania funkcjonariuszy - m.in. uderzenia w głowę kobiety - widać dokładnie na filmie z monitoringu, z grudnia 2015 r., do którego udało nam się dotrzeć.
Zaraz po tym, jak nagranie zobaczył komendant miejski wrocławskiej policji, podjął decyzję o zawieszeniu swoich podwładnych. Ale to najmniejszy problem policjantów. Bo śledztwo wszczęła też prokuratura. - W sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy - mówi nam Małgorzata Klaus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Tymczasem na jaw wychodzą kolejne szczegóły tej bulwersującej sprawy. Okazuje się, że bita przez policjantów kobieta to 84-letnia Bronisława D. Ze źródeł zbliżonych do prokuratury wiemy, że najprawdopodobniej w sklepie ukradła jedzenie, m.in. ogórka, którego schowała w torebce. Została przyłapana podczas kradzieży przez ochroniarza, który wezwał policję. Zamiast normalnej interwencji patrol pobił i poniżał przerażoną kobietę.
- Na takie zachowania nie ma miejsca w policji - powiedział nam Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Oprócz tego, że funkcjonariusze mają sprawę w prokuraturze, to w przypadku skazującego wyroku sądowego zostaną wyrzuceni z pracy oraz stracą prawo do policyjnej emerytury.