Takich tłumaczeń od złapanego złodzieja wrocławscy policjanci jeszcze nie słyszeli! Zwrócili uwagę na mężczyznę, który w środku nocy prowadził dwa rowery. Nie potrafił wyjaśnić, skąd je wziął. 20-latek w końcu przyznał, że ukradł jeden z rowerów. Jak tłumaczył, niczego by nie ukradł, gdyby nie bolące zęby. Bo nie mogąc spać, wyjechał na miasto swoim jednośladem, a po drodze, gdy zobaczył inny rower, nie mógł się powstrzymać i go zabrał. Rower wrócił do właściciela. Obolały rabuś odpowie za kradzież.
Zobacz: Tak jedzie pijak z dawką 2,5 promila! Nietrzeźwego kierowcę ujęli obywatele - WIDEO