Gdy 85-letnia kobieta umarła, syn i jego połowica nocą wynieśli jej ciało z domu i porzucili na ławce w parku nieopodal kościoła. Kalkulowali, że policja nie ustali tożsamości zmarłej, a oni będą w najlepsze pobierali jej rentę.
Wpadli, bo tego samego dnia funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie z przychodni lekarskiej, że rodzina jakiejś zmarłej kobiety nie odebrała aktu zgonu. Policjanci skojarzyli fakty i pojechali pod wskazany adres. Podczas przesłuchania mężczyzna i jego żona przyznali się do wszystkiego.
Za zbeszczeszczenie zwłok odpowiedzą przed sądem. Grożą im dwa lata więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail