Ta mroczna zagadka spędza sen z powiek gminnym urzędnikom z Wrześni. Kiedy przywieźli wielbłądy do miejskiego parku i stworzyli w nim małe zoo, nie podejrzewali nawet, że razem ze zwierzętami sprowadzą... śmierć.
>>> Mali: Zjedli wielbłada Hollande'a
Pierwsi byli Mustafa (5 l.) i Fatima (2 l.). Ta urocza para spłodziła właśnie Opieszynka. Obydwoje zginęli jednak w niewyjaśnionych okolicznościach. W chwili śmierci rodziców ich synek miał zaledwie roczek. Nikt nawet nie podejrzewał go więc o złe intencje.
Dlaczego wielbłąda podejrzewa się o mordy?
Ale kiedy niedawno padła specjalnie sprowadzona dla Opieszynka Bella (2 l.), ludzie zaczęli się zastanawiać...
- Robiliśmy sekcje zwłok i zawsze wychodziło co innego: a to uszkodzenie żołądka spowodowane uderzeniem, a to zatrucie - mówi Marek Przyjemski, kierownik Referatu Komunalnego wrzesińskiego Urzędu Miasta i Gminy.
Niektórzy urzędnicy podejrzewają, że być może ktoś nieuprawniony dokarmia zwierzęta. Inni jednak twierdzą, że zagroda jest świetnie zabezpieczona i nikt niepowołany nie może się do niej dostać. I zastanawiają się, dlaczego giną wszyscy, którzy znajdują się w pobliżu Opieszynka. Przypadek? Fatum? A może celowe działanie kudłatego killera?