Kilka dni po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu Beinga 777, tygodnik "wSieci" w najnowszym numerze zestawia katastrofę smoleńską z ostatnim tragicznym wydarzeniem na Ukrainie.
- Putinowska Rosja w bezczelności nie ma sobie równych. To bezczelność dobrze mierzona: ma obezwładniać samą skalą kłamstwa. Kilka godzin po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu Putin grzmiał: „Bezwarunkowo państwo, na którego terytorium to się stało, ponosi odpowiedzialność za tę straszną tragedię” - czytamy na portalu "wSieci". Opis ten dotyczy artykułu, który ukaże się w poniedziałkowym wydaniu tego tygodnika.
"wSieci" sugeruje, że teraz Zachód może się obudzić i zrobić coś z "poczynaniami Putina", bo w tragedii zginęli głównie Holendrzy, wśród wszystkich ofiar jest aż 80 dzieci - To jest być może ostatnia szansa, by Putina powstrzymać stosunkowo niewielkim kosztem. Sekretarz/car poczyna sobie coraz śmielej, bo napotyka ledwie symboliczny opór. Może dlatego, że skutki jego agresywnej polityki odczuwały dotąd kraje po- łożone w dawnej strefie sowieckiej – Gruzja, Polska, państwa bałtyckie, Ukraina. Teraz odłamki, straszliwe, bo mówimy przecież o dramacie setek rodzin, o śmierci 80 dzieci, uderzyły w Zachód - pisze "wSieci".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail