Pierwsza rozprawa miała miejsce w środę, w wydziale karnym krakowskiego Sądu Rejonowego. Na ławie oskarżonych zasiadł Marian M. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Mariana M. i Marcina Dubienieckiego połączyła spółka "DDGS Chemical Investments", mająca zajmować się handlem środkami chemicznymi. To jedna ze spółek z tzw. piramidy firm, które zakładał w ciągu ostatnich lat mąż Marty Kaczyńskiej (31 l.). Spółka powstała w 2009 r., rok później jej prezesem został Marian M.
Okazało się, że w okresie, kiedy Dubieniecki był współwłaścicielem firmy, Marian M. zrealizował dla niej korzystne zamówienie warte 601 tys. zł. Wszystko działo się niezgodnie z prawem. - Marianowi M. postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych i działania na szkodę spółki w kwocie 601 tys. zł - informuje nas rzecznik krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska.
Dubieniecki będzie zeznawał już drugi raz
W tej sprawie mąż Marty Kaczyńskiej już raz zeznawał. W postępowaniu przygotowawczym zasłonił się tajemnicą adwokacką. Teraz ma zeznawać po raz drugi.
- Prokurator złożył do sądu wniosek o przesłuchanie w sprawie jeszcze kilku świadków, a wśród nich m.in. Marcina D. - informuje nas sędzia Beata Górszczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie.
Według naszych informatorów jego zeznania mogą okazać się w całej sprawie kluczowe. Pytanie tylko, czy będzie chciał zeznawać...