Dramatyczna historia wyrodnej matki wyszła na jaw dzięki zaniepokojonym sąsiadom. Zauważyli, że kobieta jest już po porodzie, ale nie ma ze sobą dziecka. Funkcjonariusze natychmiast zaczęli działać. Szybko udało się ustalić, że Joanna C. urodziła w pracy. Policja zaczęła przeszukiwać okoliczne tereny i usłyszała przeraźliwy płacz noworodka. Okazało się, że kobieta porzuciła dzeiwczynkę w krzakach nieopodal miejsca pracy. Maleństwo dwa dni leżało zakrwiawione na potwornym skwarze, jednak wola życia była silniejsza... Było wyczerpane, odwodnione, miało duży niedobór wagi, ale przeżyło! I jego życiu w tej chwili nie zagraża żadne niebezpieczeństwo! Dziewczynka trafiła do szpitala na obserwację, a jej matka do aresztu. Za usiłowanie zabójstwa dziecka grozi jej do 5 lat więzienia.
Zobacz też: Ktoś zaopiekował się naszą Fatimą. Państwo Dyczyńscy wierzą, że ich córka żyje
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail