Termin in vitro oznacza procesy biologiczne przeprowadzane w warunkach laboratoryjnych, poza organizmem. Najpopularniejszym przykładem tego typu procesu jest zapłodnienie in vitro. Zabieg polega na doprowadzeniu do połączenia komórki jajowej i plemnika w warunkach laboratoryjnych, (poza żeńskim układem rozrodczym) umożliwiających podtrzymanie życia zygoty.
Spór wokół in vitro toczy się od lat. Jednak teraz na świeczniku jest problem... rodzenia nie swoich dzieci. Czy to w ogóle możliwe, że matka może wydać na świat pociechę, która nie jest jej biologicznym synem bądź córką? Otóż o taką pomyłkę łatwiej, niż się wydaje. Wystarczy, że plemniki ojca zostaną połączone z komórką jajową innej matki i taki embrion lekarze wszczepią kobiecie podczas sztucznego zapłodnienia. Może być też tak, że zygota powstała z komórek mężczyzny i kobiety, trafi transferem do macicy zupełnie obcej matki.
Zobacz: Szczecin. Kobieta urodziła NIE SWOJE dziecko! Dziewczynka ma wady. Pomyłka przy in vitro?
A wszystko przez nieuwagę lekarzy. Probówki z zarodkami powinny być podpisane kodem cyfrowym, a zdarza się, że widnieją na nich nazwiska pacjentek. Te z kolei są niekiedy bardzo do siebie podobne... Chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe! Tak właśnie stało się w przypadku szczecinianki, która poddała się zabiegowi pozaustrojowego zapłodnienia w Laboratorium Wspomaganego Rozrodu szpitala w Policach. Po badaniach prenatalnych kobieta odkryła, że nie jest matką swojej córki. Okazało się, że nasienie jej męża zostało połączone z komórką jajową innej kobiety. Podobne pomyłki miały już miejsce m.in. w Rzymie, Padwie i Turynie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail