Przedwyborcze sondaże wskazywały na zwycięstwo demokraty Baracka Obamy (47 l.). Ale kandydat republikanów John McCain (72 l.) walczył do końca. Kto zasiądzie w Białym Domu, dowiemy się dzisiaj. Kiedy wysyłaliśmy to wydanie gazety do druku, pierwsze informacje zza oceanu wskazywały na przewagę Obamy nad McCainem. Jednak w zachodnich regionach Ameryki dopiero otwierano lokale wyborcze. Wybory najpóźniej zakończą się na Alasce i na Hawajach, gdzie drzwi komisji zamknięte będą o 7 rano polskiego czasu. Takiego zainteresowania głosowaniem nie było w Ameryce nigdy.
Ludzie ustawiali się w kolejkach już o czwartej nad ranem, by móc oddać głos. Nie obyło się bez kłopotów. W New Jersey, Wirginii i Karolinie Północnej, podobnie jak osiem lat temu, zepsuły się elektroniczne maszynki do głosowania. Wtedy m.in. dzięki tej awarii wybory wygrał republikanin George W. Bush (62 l.).
Szacuje się, że w tegorocznych wyborach może wziąć udział nawet 130 mln Amerykanów. Jeśli Barack Obama okaże się ich zwycięzcą, to będzie on pierwszym czarnoskórym prezydentem USA.