"WSZYSTKIE dzieci wstały z ławek". Patrzyły, jak padają drzewa

2017-03-04 16:25

W ubiegłym tygodniu w nadmorskiej miejscowości Łeba doszło do wycinki 4 hektarów drzew. Teraz Prokuratura Rejonowa w Lęborku bada okoliczności tego zdarzenia. Tymczasem nauczycielka jednej ze szkół relacjonowała widok tego strasznego wydarzenia. - Wszystkie dzieci wstały z ławek, podeszły do okna. (...) Drzewa padały w minutę, a rosły tyle lat - mówiła Gazecie Wyborczej.

drzewa-trawa-woda-las

i

Autor: Archiwum serwisu

W zeszły weekend z nadmorskiego krajobrazu Łeby znikęły aż 4 hektary lasu. W tej sprawie zainterweniował już burmistrz miasta Andrzej Strzechmiński oraz Prokuratura Rejonowa w Lęborku, która bada okoliczności tego zdarzenia. Ale nie tylko władze zostały poruszone przez takie zniszczenie przyrody. Uczniowie z okolicznej szkoły oglądali wycinkę drzew ze smutkiem na twarzach. - Gdy zaczęła się wycinka, miałam akurat lekcje w klasie z widokiem na działkę obok - opowiadała "Gazecie Wyborczej" Monika Rapka, nauczycielka w gimnazjum im. Jana Pawła II w Łebie. - Wszystkie dzieci wstały z ławek, podeszły do okna. Widzieliśmy, jak obcinają drzewo po drzewie. Każde padało w minutę, a rosły tyle lat - mówiła. Inna nauczycielka opowiadała, że zabrała uczniów na spacer, by zobaczyli to wydarzenie. - Widziałam, że dzieciakom było przykro. - relacjonowała. - Las dawał poczucie bezpieczeństwa, spokoju. - dopowiedział dykretor placówki. Same dzieci też skomentowały brak tylu drzew. - Pusto tu bez nich - mówiły ze smutkiem.

Zobacz także: Minister infrastruktury ODWOŁAŁ cały zarząd PKP S.A. za zarzuty od PROKURATURY!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki