"Elektryczna dziewczyna" - bo tak też nazywana jest Dorota Łyczak (48 l.) - odkryła swoje magnetyczne zdolności przypadkiem. - Poszłam na rehabilitację kręgosłupa i urządzenie laserowe, które miało uśmierzyć ból, dosłownie zwariowało - relacjonuje. - Rehabilitantka musiała przerwać zabieg. Powiedziała, że być może moje ciało przyciąga metalowe przedmioty. Zdziwiłam się, bo wcześniej nic podobnego mi się nie przydarzyło!
Po powrocie do domu zaaferowana kobieta natychmiast odkryła, ze rehabilitantka miała rację. Jej ramiona, plecy i klatka piersiowa działały jak najprawdziwszy magnes. Przyciągały noże, widelce, łyżki, telefony komórkowe, a nawet ciężkie żelazko! Wtedy też pani Dorota przypomniała sobie, że w jej obecności w zagadkowy sposób przestawały działać urządzenia elektryczne. - A raz czy dwa wysadziło nawet korki! Tyle że nikt nie wiązał tego z moją osobą - mówi pani Dorota.
Teraz codziennie sprawdza, czy nie straciła swojej mocy. I szuka osób, które pomogłyby jej zrozumieć, dlaczego jej ciało przyciąga metal. Bo żaden z lekarzy, których o to pytała, nie umiał jej tego wyjaśnić.
Zobacz: MASAKRA na WAKACJACH! Szczęśliwa para emerytów pojechała na wakacje, ktoś POSIEKAŁ ich MACZETĄ!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail