Wzrost kursu franka szwajcarskiego z pewnością odbije się na rodzinach, które wzięły kredyt w tej walucie. Zazwyczaj, tzw. "frankowicze" byli uprzedzani przez doradców, że kurs może się zmienić, ale jednocześnie zapewniano ich, że podsumowując, i tak będą w lepszej sytuacji niż ci, którzy kredyt wzięli w złotówkach. Prof. Krzysztof Rybiński w rozmowie z Super Expressem winą za takie zachowanie obarcza polską edukację: - Winna jest polska edukacja. W szkołach średnich nie ma edukacji finansowej. Gdyby była, to młodzi wiedzieliby, że na wczesnym etapie życia zawodowego nie należy tak się zadłużać - czy w złotym czy we frankach. Gdyby wiedzieli, co to jest ryzyko walutowe, co się dzieje z kredytem i walutą, to wielu nie podjęłoby tego zobowiązania. To porażka naszej edukacji, w tym sensie porażka państwa - mówił Rybiński dla Super Expressu.
Zobacz też: Opinie. Prof. Krzysztof Rybiński: Za pomoc "frankowiczom" zapłacą wszyscy Polacy
Ale jak to zazwyczaj dzieje się w Polsce, mleko już się rozlało i zamiast zapobiegać, trzeba teraz już leczyć...
Wzrost kursu franka spowoduje, że kredytobiorcy spłacający raty we frankach, będą mieć problemy ze spłacaniem rat - przynajmniej część z nich.
Rzeczpospolita podała jako przykład jedną z rodzin, która zadłużyła się we frankach. Mają jedno dziecko, myśleli o powiększeniu rodziny, ale ostatnie dni i związane z nimi wahanie franka, spowodowały, że ta perspektywa wydaje się być coraz bardziej odległa, a być może nawet nierealna. Pojawia się nowy problem demograficzny. Frankowicze ze względu na oszczędzanie przez wzrost raty kredytu, nie będą chcieli mieć więcej dzieci. Jedynaków przybędzie.
Sprawdź więcej: Dramatyczna sytuacja frankowiczów. Rząd powinien pomóc ludziom? Jeśli tak w jaki sposób?