Dlaczego Mirosław wbił stalowe ostrze w ciało syna? Jak ustalili śledczy, Sławek przeszkodził mu balować z kolegami. W ubiegłym tygodniu ojciec urządził w domu libację alkoholową. Za nic miał prośby chłopaka, żeby przestał pić.
- Zostaw mnie, gówniarzu, to mój dom i robię w nim, co chcę - warczał tylko w jego stronę.
W pewnym momencie syn próbował wyrwać ojcu z ręki szklankę z wódką. Ten wpadł w prawdziwy szał. Z obłędem w oczach sięgnął po nóż kuchenny. Potężny cios wymierzył prosto w brzuch Sławka.
Chłopak poczuł potworny ból. Zrobiło mu się ciemno przed oczami. Próbował się jeszcze ratować. Udało mu się wyjść na klatkę schodową, żeby wezwać pomoc. Leżącego we krwi 21-latka znaleźli sąsiedzi. Oni też wezwali policję.
Funkcjonariusze, którzy szybko dotarli na miejsce, obezwładnili Mirosława. Sławek trafił do szpitala. Lekarze z trudem uratowali mu życie.
- Wybaczam mojemu ojcu. To dobry człowiek, tylko kiedy wypije, wstępuje w niego jakiś diabeł. Wszystko, co złe, stało się przez wódkę - mówi chłopak, leżąc na szpitalnym łóżku.
Mirosławowi S. grozi dziesięć lat więzienia. Sąd już zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.