Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", SLD zlecił badanie preferencji wyborczych, a jego wynik jest zaskakujący. Okazało się bowiem, że nie wszyscy wyborcy lewicy wiedzą, że Sojusz wystawił oficjalnie Jerzego Szmajdzińskiego.
- Część ciągle nie wie, że Włodzimierz Cimoszewicz nie kandyduje - przyznał gazecie rozmówca z SLD.
Jak w takim razie poradzi sobie "Super Szmaja"? Prowadzi kampanię bezpośrednią, jeździ po kraju, spotyka się z wyborcami, z nadzieją, że zwolennicy Cimoszewicza przerzucą swoje głosy na niego.
Patrz też: Tylko w SE.pl: Pierwszy wspólny wywiad z Anną i Bronisławem Komorowskimi
Może to być jednak "mission impossible". Zdaniem prof. Kazimierza Kika, wyborcy Cimoszewicza nie będą głosować na Szmajdzińskiego, który reprezentuje dogmatyczne skrzydło SLD. Prędzej poprą Andrzeja Olechowskiego.
Pośrednio potwierdzają to sondaże, również ten zamówiony przez SLD. Szmajdziński znalazł się w nim na czwartym miejscu, za Andrzejem Olechowskim. Ile procent głosów uzyskał - tego "Rzeczpospolitej" nie udało się dowiedzieć.