Wczoraj ujawniliśmy, że poseł gej będzie organizował w swoich biurach poselskich specjalny kurs, jak wypisać się z Kościoła. Wszystko w ramach tygodnia apostazji (14-20 maja), który wspiera Ruch Palikota, a patronem medialnym jest antyklerykalny tygodnik "Fakty i Mity".
- Kilka lat temu złożyłem uznanie o apostazję (formalne zerwanie z Kościołem katolickim). Miałem dwóch świadków, przekazałem proboszczowi swojej parafii specjalne oświadczenie. Do tej pory nie dostałem żadnej odpowiedzi. Do dzisiaj nie wiem, czy jestem katolikiem, czy ateistą. A nie chcę figurować w urzędach jako katolik - mówi Biedroń.
Oburzeni takim podejściem są mieszkańcy jego okręgu wyborczego. - Biedroń drażni ludzi swoim zachowaniem, a próby odciągania ludzi od Kościoła to skandal. Zamiast toczyć wojnę z katolikami, powinien pomóc zwalczyć bezrobocie, a dopiero wtedy załatwiać prywatę - mówi Dorota Walczuk (33 l.). - Biedroń powinien się wstydzić. Jest posłem i bierze za to ogromne pieniądze, a zamiast pomagać ludziom, szkodzi im, bo odciąga ich od Boga - dodaje Maria Laskowska (59 l.). Obie panie spotkaliśmy pod urzędem pracy, gdzie szukały jakichś ofert. Co ma im do zaproponowania Biedroń?