Z tym drugim Kalukin ma problem. I jego rozmówcy też. Wielu - jak pisze autor - miało opory przed publicznymi wystąpieniami na temat Piesiewicza. Z solidarności. Bo - jak argumentują - po ujawnieniu przez brukowiec kompromitujących senatora filmów jest to niestosowne.
Zostawmy zdezorientowanych rozmówców autora. Jednak redaktor Kalukin nazywając brukowcem tabloid "Super Express" (bo to o nas chodzi), tę samą miarę (nieświadomie?) przyłożył, jak się okazuje, do "Gazety Wyborczej". Prawda, "Super Express" na swoim portalu se.pl ujawnił filmy. Ale to portale kojarzone z "Gazetą Wyborczą" i jej środowiskiem ukradły (sic!) nam te kompromitujące obrazki i ochoczo upubliczniły na swoich stronach. Niech więc redaktor Kalukin odpowie: czy "Gazeta Wyborcza" jest brukowcem?