Nie wszyscy duchowni wystrzegają się popierania swoich kandydatów i głośno agitują w kościołach na kogo parafianie powinni głosować. Taka postawa kapłanów oburza metropolitę lubelskiego abp Józefa Życińskiego.
- Nie wiemy, jakie są nastroje Pana Boga, i który z kandydatów podoba mu się bardziej, ale właśnie dlatego powinniśmy milczeć. Uprawianie propagandy i występowanie w roli rzecznika prasowego Pana Boga byłoby czymś bardzo niewłaściwym w Kościele – mówił metropolita na antenie diecezjalnego Radia eR w audycji „Pasterski kwadrans”.
Abp Życiński nawiązał w ten sposób do listu słuchaczu, która prosiła biskupów, by wskazali nazwiska kandydatów, na których powinni głosować katolicy. Metropolita lubelski ostrzega księży: kapłani nie powinni angażować się w kampanię prezydencką i agitować w kościołach!
Byłoby pretensjonalnie, gdyby któryś z księży biskupów zdecydował się udzielić poparcia tylko jednemu kandydatowi. Proszę się modlić. Może Pan Bóg odpowie i podsunie tego kandydata, którego wizja świata i wartości są mu bliższe. Proszę natomiast nie wymagać od biskupów, aby przestali być pasterzami całego ludu i związali się z jedną grupą, z jednym programem prezydenckim. Byłoby to samobójcze i szkodliwe dla Kościoła – poradził słuchacze abp Życiński.
„Gazeta Wyborcza” zauważa, że nie wszyscy duchowni postępują zgodnie z poglądami metropolity z Lublina. Przewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Michalik na łamach „Naszego Dziennika” poparł Marka Jurka. „Zagłosuje na kandydata, który pokazał, że potrafi bronić życia niezależnie od układów” - stwierdził Michalik.