Na razie PO nie afiszuje się ze szczegółami swojego pomysłu. W największym skrócie chodzi o to, żeby osoby wyjeżdżające w czasie II tury wyborów na wakacje musiały załatwiać mniej formalności niż teraz. Będą mogły wyjąć z portfeli tajemnicze „specjalne kartki”, które uprawnią ich do oddania głosu w dowolnej komisji wyborczej.
Przeczytaj koniecznie: Panika w Platformie! Palikot przybywa z odsieczą, premier Tusk odwiedza Komorowskiego
- Chcemy zmienić ustawę, żeby ludzie nie musieli szukać urzędów gminy i pobierać karty przed wyjazdem na wakacje – tłumaczył się w Radiu ZET Grzegorz Schetyna. - Mamy projekt ustawy, który chcemy wprowadzić na szybką ścieżkę. To jest ważne bo trudno sobie wyobrazić kilkunastoprocentową czy 20 proc. frekwencję - dodał szef klubu PO.
Schetyna wyjaśnił również, że PO dąży do tego, żeby wspomniane „specjalne kartki” można było pobrać w lokalu wyborczym przy oddawaniu swego głosu w pierwszej turze wyborów, jeszcze w czerwcu.
Przeciwnicy nagłych zmian w ordynacji wyborczej już mówią, że to zagrywka pod Bronisława Komorowskiego. Marszalek Sejmu to bowiem kandydat zamożniejszych Polaków. Gorzej wykształceni i zarabiający - a w związku z tym mniej mobilni - stawiają na oponentów marszałka Sejmu.