Zamieszany w aferę hazardową Zbigniew Chlebowski nie czuje, że nie ma moralnego prawa startować w jesiennych wyborach parlamentarnych. Niegdyś jeden z najbardziej zaufanych ludzi premiera Donalda Tuska po wybuchu afery zniknął na wiele miesięcy z życia publicznego, ale teraz wraca, tyle tylko, że pod innym szyldem.
"Tygodnik Wałbrzyski" podał, że Chlebowski odchodzi z PO. Sam zainteresowany nie chciał jednoznacznie potwierdzić tych doniesień. Zrobił to za niego Paweł Olszewski, rzecznik klubu Platformy Obywatelskiej.
- Opuszcza nasze szeregi. Od pewnego czasu był zawieszony, więc raczej mnie to nie zdziwiło - powiedział Olszewski w tvn24.
Rezygnację Chlebowskiego z członkostwa w Platformie potwierdziła też dyrektorka jego biura poselskiego - Katarzyna Niewęgłowska.
Aferzysta już 26 października 2009 zawiesił swoje członkostwo w klubie i partii. 28 października 2009 został posłem niezrzeszonym, a teraz na dobre rozstaje się z PO. Być może na jego decyzję miała wpływ twarda postawa szefa rządu, który nie chce go widzieć na listach wyborczych Platformy.
Chlebowski o końcu kariery politycznej jednak nie myśli. Zamierza wystartować w wyborach do Senatu.