Wybuch gazu w Poznaniu. Tomasz J. we wtorek został odłączony od respiratora. Jak informuje Stanisław Rusek, rzecznik Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu, domniemany sprawca brutalnego morderstwa i wybuchu w Poznaniu, jest przytomny i samodzielnie oddycha. Poza tym można się z nim logicznie kontaktować. Mimo to lekarze nie pozwalają na przesłuchanie J. przez prokuraturę. - Pacjent komunikuje się werbalnie, a to oznacza, że może mówić - potwierdza Rusek. - Jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo - dodaje. Obecnie nie wiadomo, kiedy Tomasz J. będzie mógł zostać przesłuchany.
Do wybuchu w poznańskiej kamienicy doszło w niedzielę, 4 marca. Pod gruzami zgięły cztery osoby. Piąta - Beata J. - prawdopodobnie przed eksplozją została brutalnie zamordowana przez swojego męża. Wszystko wskazuje na to , że Tomasz J. spowodował wybuch, by zatrzeć ślady zabójstwa zony.