Nieszczęśliwy wypadek na starej stacji benzynowej w Waleńczowie wydarzył się gdy pracownicy firmy rozbiórkowej próbowali usunąć umieszczone pod ziemią puste zbiorniki na paliwo. Mężczyźni przecinali jedną z rur, służącą do odpowietrzenia zbiornika. Ułamek sekundy potem doszło do wybuchu. Na miejscu zginął jeden z pracowników. Drugi z rozległymi poparzeniami trafił do szpitala w Częstochowie.
Patrz też: Zalew Koronowski: Franciszek D. parzył herbatę i WYSADZIŁ jacht
Z ustaleń straży pożarnej wynika, że ekplodowały opary benzyny. Strażacy pracują nad zabezpieczeniem trzech pozostałych zbiorników o pojemności 5 tysięcy litrów każdy. Na szczęście w pobliżu likwidowanej stacji benzynowej nie ma budynków mieszkalnych. Choć istnieje zagrożenie kolejnym wybuchem ewakuacja mieszkańców wsi nie jest konieczna.
Nie ma utrudnień dla kierowców na drodze krajowej nr 43.