Do wczoraj lekarze informowali o dwóch górnikach będących w stanie krytycznym. Dziś liczba ta wzrosła do czterech. - Ich stan pogarsza się. Rokowania są bardzo ostrożne – czytamy na stronie internetowej „gazeta.pl" informacje podaną przez prof. Marka Kaweckiego, dyrektora medycznego placówki w Siemianowicach Śląskich.
Lekarze zaznaczali, że groźne są zarówno zewnętrzne poparzenia, które w przypadku niektórych górników sięgają niemalże 90 proc. powierzchni ciała, jak i poparzenia dróg oddechowych. Górnicy poddawani są zabiegom takim jak przeszczepy skóry, czy zakładanie specjalistycznych opatrunków o działaniu przeciwbakteryjnym.
Wybuch metanu nastąpił w kopalni Mysłowice-Wesoła, która należy do Katowickiego Holdingu Węglowego na poziomie ponad 660 metrów pod ziemią. Wciąż trwają poszukiwania jednego górnika.
Zobacz też: W kopalni Mysłowice-Wesoła wybuchł METAN! Ojciec zaginionego górnika JUŻ NIE WIERZY, że syn się odnajdzie!
Ekipa ratunkowa musi korzystać ze specjalnych aparatów tlenowych, do tego jest zmuszona pracować w kompletnej ciemności, bo ze względów bezpieczeństwa w kopalni wyłączono prąd. „Bezpośrednio w strefie zagrożenia są nie więcej niż 2-3 zastępy ratowników" informował rzecznik KHW.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail