Wybuch w Poznaniu. Kim jest Tomasz J., który ZAKATOWAŁ żonę?

2018-03-07 11:46

Dlaczego to zrobił? Co popchnęło potwora z Poznania do makabrycznej zbrodni? Czym zawiniła jego żona, której kawałek po kawałku odcinał części ciała? W małżeństwie J. od dawna nie układało się najlepiej. On oskarżał żonę o zdradę, ona go o spowodowanie wypadku, w którym poważnie ranny został ich syn. Małżonkowie od jakiegoś czasu nie mieszkali już razem. Beata zdecydowała się rozwieść. Nie zdążyła...

Wybuch w Poznaniu. Kim jest Tomasz J.? Jak czytamy w "Głosie Wielkopolskim", mężczyzna nie był zbyt lubiany przez innych lokatorów kamienicy. Nie dość, że - jak twierdzą sąsiedzi - był niesympatyczny, chwilami wręcz gburowaty, to jeszcze zdarzały mu się agresywne zachowania - potrafił np. na schodach  "wejść z bara" w napotkane osoby. Generalnie Tomasz uznawany był także za człowieka stroniącego od towarzystwa. W jego związku jakiś czas temu coś się zaczęło psuć. - Małżonkowie się kłócili, awantury były jak w każdym małżeństwie. Rok temu wyjechał do pracy w Anglii. Ona dawała mu szansę, by się poprawił w małżeństwie. Nie dogadywali się. Na święta wrócił do Poznania. Powiedziała mu, że chce wnieść pozew o rozwód. Na początku stycznia wziął syna do samochodu i przy dużej prędkości doprowadził do wypadku. Syn w ciężkim stanie trafił do szpitala, a on miał tylko połamany nos. Cud, że ten chłopiec to przeżył – opowiadają cytowani przez "Głos Wielkopolski" sąsiedzi. Po wypadku Beata wyrzuciła z z domu. Rozwód wydawał się kwestią czasu także dlatego, że kobieta ponoć miała już nowego partnera.


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki