To co wydarzyło się na początku marca 2018 roku w Poznaniu przechodzi wszelkie wyobrażenia. Skonfliktowany z żoną Tomasz J. postanowił urządzić jej prawdziwe piekło. Chory z zazdrości mężczyzna na początku stycznia doprowadził do wypadku, w którym ucierpiał jego kilkunastoletni syn. Barbara J. obwiniała męża o to, że specjalnie spowodował wypadek, po którym Kacperek trafił do szpitala. Kobieta chciała rozwodu. I choć policja twierdzi, że Tomasz J. był pod obserwacją, to nie wydano nakazu aresztowania. Mężczyzna miał dwa miesiące, by przygotować się do kolejnego - ostatniego spotkania z żoną. 4 marca Tomasz J. urządził żonie krwawą kaźń - nożem odciął jej nos, uszy, piersi, wydłubał oczy, na koniec odciął jej głowę. Gdy w niedzielę rano do mieszkania zapukali znajomi Beaty, mężczyzna odkręcił gaz i wysadził kamienicę wraz z lokatorami. Zginęły kolejne cztery osoby, a 22 zostały ranne. Tomasz J. przeżył. Znajduje się w szpitalu, w którym pilnuje go policja.
Wybuch w Poznaniu. Kim jest Tomasz J., który ZAKATOWAŁ żonę?