"Takie zdjęcia będą teraz codziennym widokiem. Ktoś sobie wymyślił ustawę, ktoś tworzy uchwały.." - tak zaczyna się post, który opatrzony jest dramatycznym zdjęciem martwej wiewiórki, leżącej najprawdopodobniej w miejscu jej uwitego gniazdka. "Załączony obrazek jasno pokazuje jaką krzywdę wyrządzamy przyrodzie. Ta wiewiórka straciła swoją dziuple, w której prawdopodobnie utkała z porostów i mchu "gniazdo". Jej cierpienia nie trzeba chyba opisywać...". Post, który w jeden wieczór został udostępniony ponad 14 tysięcy razy wzbudził w internautach ogromne poruszenie.
W komentarzach mocno krytykowano wycinanie drzew, które jest śmiercionośne dla wielu gatunków zwierząt, szukających schronienia w koronach i pniach, tak, jak ta wiewiórka. Inni z kolei wysnuwali przypuszczenie, że to zdjęcie jest prowokacyjnym fotomontażem; "manipulacją z podrzuconą wiewiórką" i "atakiem na rząd". Swierdzono także, że drzewo wygląda na stare i trzeba było je ściąć. Oprócz tego pojawiły się głosy, że wycinka drzew w tym parku miała miejsce w ubiegłym roku, co tylko nakręciło dysksuję o wątpliwości autentyczności tego zdjęcia. Prawdziwe czy nie - z pewnością budzi refleksję dotyczącą pozbawiania zwierząt domów.
Tymczasem dzisiaj pojawiło się zdjęcie tego samego drzewa, tylko z innej perspektywy. Wygląda na to, że ci bardziej sceptyczni internauci mieli rację, a ci wrażliwsi padli ofiarą manipulacji. W rzeczywistości wiewiórka nie leży na ściętym drzewie, a jedynie w miejscu ściętej gałęzi - drzewo nadal stoi. Osoba dementująca słynne zdjęcie wiewiórki, które wczoraj podbijało polski internet, informuje też, że sytuacja pokazana na fotografii nie ma nic wspólnego z ustawą o wycince drzew na prywatnych działkach, gdyż zgodę na wycinkę w Parku Skaryszewskim wydaje ratusz warszawski.
AKTUALIZACJA
— NZG (@NZGoebbelsa) 3 marca 2017
Jest ciekawiej, niż przypuszczaliśmy.#fakenews @gazetapl_news pic.twitter.com/4QPHGUAUH2
Zobacz: Znaleźli sposób na wycinkę drzew. Tak można ją zatrzymać