- Kupuję "Super Express", odkąd wychodzi, i oczywiście biorę udział w waszych konkursach. Żona nie wierzyła, że wygram, a tu proszę! - mówi uszczęśliwiony pan Jan, który zdrapywał numerki w każdej edycji naszej zdrapki. - To nagroda za wytrwałość - dodaje. - Teraz, żeby żona już nigdy nie wątpiła w szczęście, które przyniosła mi moja ulubiona gazeta, zabiorę ją na romantyczną kolację. A za resztę na pewno kupimy węgiel na zimę i jakoś odświeżymy mieszkanie.
Oczywiście każdy u nas wygrać może, jeśli szczęściu dopomoże, a jest do tego świetna okazja, bo już od jutra kolejne kumulacje. A już dziś razem z "Super Expressem" ostatnia zdrapkowa karta, i to za darmo! Słowem, dra-pcie i wygry-wajcie!
Zobacz: Wyniki Lotto. Padła jedna z najwyższych wygranych w historii