Piłkarze katowickiej Gieksy nie mieli wczoraj innego wyjścia jak pokonać Znicz Pruszków. I nie zawiedli. Udanie przywitali się z kibicami w tym sezonie i wygrali 2:1 dla tragicznie zmarłego byłego piłkarza GKS-u Adama Ledwonia.
Obecna na trybunach matka popularnego "Ledka" Barbara Ledwoń (59 l.) nie kryła łez. - Aż mnie w sercu ściska ze wzruszenia - powiedziała pani Barbara. - Wszyscy przy Bukowej zachowali się wspaniale. Na mecz przyjechałam z synem Łukaszem i przyjaciółmi. Mąż niestety nie mógł być tu z nami. Adam zawsze wspierał Łukasza, gdy ten po wypadku samochodowym nie mógł już grać w piłkę. To Adam namówił go do gry w futbol i mobilizował do ciężkiej pracy. Teraz nie ma go już wśród nas, ale to, co tu się wydarzyło świadczy o tym, że bardzo ceniono go w Katowicach - dodała matka Adama Ledownia.