To prawdziwy cud! Siła modlitwy prababci ocaliła jedyne oko cierpiącej na raka Zuzi Cimaszewskiej (3 l.) z miejscowości Jeńki (woj. podlaskie). Niemieccy lekarze, którzy mieli usnąć guz z oka dziecka, nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Nowotwór sam zaczął znikać!
Przeczytaj koniecznie: Cudowna woda z wsi Wielkanoc działa uzdrawiająco
- Modliłam się o to do Pana Jezusa - cieszy się prababcia dziecka, Janina Białosuknia (86 l.), przekonana, że to ona wymodliła cud dla swojej 3-letniej prawnuczki. O problemach maleńkiej Zuzi (3 l.) pisaliśmy w sierpniu 2009. Lewe oko dziewczynki zaatakował straszliwy rak - siatkówczak. Lekarze w Polsce zdecydowali się usunąć dziecku chore oko, a w pustym oczodole umieścić protezę.
Niestety, kilka miesięcy później nowotwór zaatakował drugie oczko. Rodzice zdecydowali się wtedy ratować wzrok dziecka w klinice w Essen, w Niemczech, ale na to były potrzebne pieniądze. Po naszym apelu, dzięki Czytelnikom "Super Expressu" udało się zebrać 140 tys. zł na zabieg usunięcia guza z oka Zuzi. Kiedy niemieccy lekarze wprowadzili Zuzię w stan narkozy, okazało się, że operacja nie jest potrzebna, bo... nowotwór sam zaczął znikać!
Patrz też: Cud! Matka i dziecko zmartwychwstali podczas porodu
- Z całych sił modliłam się o to do Pana Jezusa - uśmiecha się dziś Janina Białosuknia, wdzięczna za ocalenie oka swojej ukochanej prawnuczki. - Dziękujemy Czytelnikom "Super Expressu" za wsparcie i wpłaty - mówią szczęśliwi rodzice Zuzi, Sylwia (22 l.) i Tomasz (28 l.) Cimaszewscy i zapewniają, że zebrane na koncie Stowarzyszenia "Bliżej Ciebie" pieniądze na leczenie dziewczynki na pewno się nie zmarnują. - Zuzia przez wiele lat będzie jeździła do Niemiec na kontrole, a wyjazdy będą opłacane właśnie z tych pieniędzy.