Wymyślił kradzież, bo bał się szefa

2008-12-18 3:00

W głowie się nie mieści, co może zrobić z człowiekiem strach przed pracodawcą tyranem! Kiedy 38-latek z Bolesławca (woj. dolnośląskie) przez przypadek rozbił służbowe auto, sparaliżował go potworny lęk. Biedaczek oczami wyobraźni widział już, jak tyranizująca zespół szefowa każe mu pakować manatki i czym prędzej wynosić się z firmy.

Mężczyzna niewiele myśląc, ukrył więc zniszczony pojazd w pobliskim lesie, a sam udał się na komisariat policji, by zgłosić kradzież samochodu. Widząc komplet nie roztrzęsionego człowieka, stróże prawa nie dali wiary tej opowieści. Szybko zorientowali się, że kierowca wszystko wymyślił, chcąc zatuszować swój drogowy występek.

Za zgłoszenie przestępstwa, którego nie było, 38 -latek może spędzić za kratkami 2 lata.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki