Do porwania na niby doszło w piątek 30 marca około godz. 14.00. Oficer dyżurny żorskiej komendy odebrał zgłoszenie o uprowadzeniu młodego mężczyzny przez porywacza. Policja szybko ustaliła, że napastnik miał pomocnika, który czekał na mężczyzn przed biurem. Światkowie zdarzenia relacjonowali, że do ich firmy wtargnął ubrany w kominiarkę agresor, który ich sterroryzwoał. Potem krzykiem nakazał 24-latkowi wyjść na zewnątrz. Zszokowani wspólpracownicy zaalarmowali policjantów, którzy szybko podjęli działania. Poszukiwania przyniosły niemal natychmiastowy skutek i żartownisie zostali zdemaskowani. Okazało się, że mężczyzni porwali 24-latka tylko po to, by napić się z nim drinka. Wszyscy trzej byli dawnymi kolegami ze szkoły. Spotkanie przy alkoholu nie trrwało jednak długo. Policjanci postanowili je przerwać i przewieść dowcipnisiów na komisariat. Teraz za swój żart mogą słono zapłacić.
Wymyślili porwanie, by napić się z kumplem alkoholu
Trzech 24-latków z Żor postanowiło razem napić się alkoholu tuż przed Świętami Wielkanocnymi. Pech chciał, że jeden z nich musiał w Wielki Piątek pracować. To jednak nie przeszkodziło kompanom w umówieniu się na zakrapiane "jajeczko". Wcześniej zaplanowali bowiem, że dla żartu porwą kolegę z pracy. Dwójka z nich pojawiła się w jednym z biur w centrum miasta w celu "uprowadzenia" kolegi.