Armata 75 mm Schneider wz. 97 stanowiła część niemieckiego promu desantowo-artyleryjsko-minowego, który zatonął pod Kołobrzegiem podczas walk o miasto w marcu 1945 r.
Jego wrak został niedawno odkryty na dnie morza. Skąd na jego pokładzie armata z polskiego okrętu? Historycy podejrzewają, że Niemcy przejęli uzbrojenie Mazura i zamontowali je na swoim okręcie. Czy zatem jest to ta sama armata, która uwieczniona została na pięknym zdjęciu prezydenta Ignacego Mościckiego z komandorem Józefem Unrugiem podczas gdyńskich Dni Morza 1938?
- Jeśli to się potwierdzi, będziemy mieć w swoich zbiorach jedyną taką armatę Niepodległej - mówi Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. - W życiu nie przypuszczałem, że tu, pod Kołobrzegiem, natkniemy się na taki egzemplarz - dodaje szczęśliwy.
ZOBACZ TAKŻE: Weterani. Wyrwani śmierci odc. 3. Pocisk armaty przeciwlotniczej rozerwał mu nogę