Śledztwo dotyczące wypadku busa miało się zakończyć w lipcu, ale przedłużono je do połowy października, bo prokuratura czekała m.in. na opinię rzeczoznawców z Polskiego Związku Motorowego.
Biegli stwierdzili, że kierowca busa prowadził pojazd z nadmierną prędkością. Potwierdzili też, że podjął on manewr wyprzedzania w warunkach ograniczonej widoczności, w miejscu, w którym nie powinien wyprzedzać.
Wypadek, Nowe Miasto nad Pilicą: Jechali upchani na skrzynkach na jabłka – wszyscy zginęli. Przez mgłę i prędkość? - ZDJĘCIA
Ponadto eksperci orzekli, że kierowca jadącego z naprzeciwka ciężarowego volvo nie miał możliwości uniknięcia zderzenia.
Prokuraturze do tej pory nie udało się jeszcze ustalić tylko kim był kierowca samochodu ciężarowego, który tuż przed zderzeniem wyprzedzał kierowca busa. Według zeznań świadków kierowca ciężarówki miał po przejechaniu pewnego odcinka zatrzymać się, wysiąść z kabiny, zobaczyć, co się dzieje z tyłu, a następnie odjechać.