W piątek po godzinie 17:00 doszło do poważnego wypadku na trasie A4 przed węzłem Murckowska w Katowicach. Jak podaje serwis kontakt24, w wyniku zderzenia doszło do pożaru. Samochód osobowy najechał na auto postawione na lawecie. - Operator lawety został odrzucony na pobocze. Ma połamane nogi - przekazał mł. bryg. Chojnowski ze straży w Mysłowicach. - Kierowca, który uderzył w pojazd ładowany na lawetę, został zabrany do szpitala - dodał. Samochody, które wzięły udział w wypadku doszczętnie spłonęły. A4 w Katowicach była zakorkowana.
- Jak przekazali nam świadkowie, przy samochodzie widziane były dwie osoby. BMW miało podniesioną maskę, spod której wydobywały się płomienie - relacjonował dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jaworze. Obecnie trwa ustalanie kto był właścicielem BMW. Akcja gaśnicza trwała godzinę. Ruch na autostradzie odbywał się wtedy jednym pasem - komentował akcję jeden ze strażaków.