Z olbrzymią prędkością z ulicy Żurawiej na Marszałkowską wyjechał peugeot. Kierowca nie zatrzymał się na czerwonym świetle. W tym momencie na skrzyżowanie wjechał autokar, w którym nie było pasażerów. Osobówka z olbrzymią siłą uderzyła w luk bagażowy, odbiła się i stanęła na środku ulicy. Auto zaczęło się palić. Na szczęście ogień szybko ugasili strażacy, którzy przyjechali na miejsce. - Nikomu nic się nie stało - uspokaja Edyta Witowska z Komendy Stołecznej Policji.
Kierowca peugeota przeszedł badania alkomatem. Był trzeźwy.