PKP na razie podaje bardzo skąpe informacje. Łukasz Karpiowski, rzecznik PKP, przekazał jedynie, że do wypadku doszło około godziny 16.15 w miejscowości Baby niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W pociągu było około 280 osób.
>>> WYPADEK POCIĄGU Warszawa – Katowice w Babach: TELEFONY DLA RODZIN PASAŻERÓW
Świadkowie katastrofy twierdzą, że pociąg był przeładowany, a do wypadku doszło po tym jak jeden z wagonów wpadł z torów. Chwile wcześniej czuć było też gwałtowne hamowanie. Pierwszy wagon został kompletnie zniszczony, dwa kolejne są uszkodzone.
Na miejscu wypadku jest pogotowie oraz 6 śmigłowców. Początkowo policja podawała, że cztery osoby zginęły na miejscu, kilkadziesiąt kolejnych jest rannych, w przypadku kilku ofiar stan jest poważny. Do godziny 19.00 potwierdzono jednak śmierć JEDNEJ OSOBY.
>>> BABY: Wypadek pociągu relacji WARSZAWA - KATOWICE w miejscowości BABY
Straż pożarna podaje, że pod jednym z przewróconych wagonów mogą być ludzie - to oznaczałby, że bilans ofiar może się zwiększyć.
Pasażerowie pociągu, którzy nie odnieśli poważnych obrażeń zostali przewiezieni do szkoły w miejscowości Baby. Ranni trafiają do szpitali w Piotrkowie Trybunalskim, Brzezinach i Tomaszowie Mazowiecki.
Pociąg Tanich Linii Kolejowych (nie Intercity - jak początkowo podawano) relacji Warszawa – Katowice o godzinie 14.04 wyjechał z Warszawy. Powinien być w Katowicach o 18.30.