Do wypadku doszło w niedzielę na ulicy 1 Maja w Knurowie pod Katowicami. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 48-letni gliwiczanin jechał renault laguną. Skręcał w lewo i nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu motocykliście z Zabrza. Motor uderzył w bok samochodu, rozlała się benzyna, jedna iskra i pożar gotowy.
Czytaj: Warszawa. Paraliż na Trasie Łazienkowskiej. Mężczyzna został potrącony, kiedy zmieniał koło!
W lagunie siedziała na tylnym siedzeniu 7-letnia dziewczynka. Kierowca auta, ojciec dziecka, rzucił się w płomienie by ratować córkę. Szybko odpiął dziecko i obojgu nic się nie stało (ojciec ma jedynie poparzone dłonie).
Motocyklista ma złamaną nogę i rozległe poparzenia ciała.