Dwoje dorosłych i dwoje dzieci zginęło pod Opolem w wypadku samochodowym, do którego doszło w niedzielę późnym wieczorem. Jak podał asp. Karol Brandys z KWP w Opolu tragedia rozegrała się na drodze między Jełową a Osowcem. Dwa samochody zderzyły się czołowo, kiedy jadący audi 21-latek wyprzedzał sznur samochodów. Gdy wykonywał ten manewr, wjechał w nadciągającego opla. Ten zaś odbił się i uderzył w ciężarówkę volvo! Ofiary śmiertelne wypadku to pasażerowie opla, dwie dorosłe osoby i dzieci. Jak potwierdziła w rozmowie z "Super Expressem" rzecznik opolskiej policji Marzena Grzegorczyk w wypadku zginęła rodzina: 39-letni ojciec, matka i dwoje malutkich dzieci w wieku 6 lat i 1,5 roku. Wszyscy zginęli na miejscu. W zdarzeniu ranny został także 21-letni kierowca z volvo, który wymijał kolumnę aut i jego pasażer. Obaj zostali przetransportowani śmigłowcem do szpitala. Kierowcy ciężarówki nic się nie stało. Jeden ze świadków tragedii powiedział w rozmowie z Nową Trybuną Opolską: „Samochody były tak zniszczone, że trudno było rozpoznać ich marki. Strażacy mówili, że nie widzieli jeszcze takiej masakry”.
Zobacz: Natalia uderzyła w zakonnice i ZGINĘŁA. Tragedia obok Konina