Patryk jest znajomym ofiar wypadku w Klamrach (woj. kujawsko-pomorskie), z dwójką chodził do szkoły w Grubnie. Jak powiedział dziennikarzom TVP Info, feralnej sobotniej nocy szedł drogą, kiedy zatrzymało się przy nim auto, którym jechali koledzy. Zaproponowali, by do nich dołączył. On się nie zgodził.
Zobacz: WIDEO. Patryk rozmawiał ze znajomymi chwilę przed wypadkiem w Klamrach
- Tydzień temu widziałem, że jeździli po alkoholu. Nie wiem, skąd mieli samochód. Dziwiło mnie, że są niepełnoletni, żaden nie ma prawa jazdy, a rozbijają się autem, i to zawiani - opowiadał Patryk. Ta odmowa uratowała go. Z dziewiątki nastolatków, którzy jechali poupychani w samochodzie, przeżyła tylko dwójka.