Makabryczny wypadek w Kociołkach. 25-latka w ciąży i jej 1,5-roczny syn zginęli w wypadku, który spowodował pijany kierowca. Matka i chłopiec szli poboczem, gdy uderzył w nich rozpędzony samochód. Świadkowie wypadku mówili, że volvo jechało bardzo szybko. Kierowca wpadł w poślizg i stracił panowanie nad pojazdem.
24-latek został zatrzymany. Po przebadniu alkomatem okazało się, że ma w wydychanym powietrzu 0,26 promila alkoholu. To niewiele, ale wystarczyło, by w upalny dzień osłabić czujność kierowcy.
Według policji kierowcy nie zostanie postawiony zarzut jazdy po pijanemu, gdyż dawka alkoholu w jego organizmie nie przekroczyła 0,5 promila. Popełnił wykroczenie polegające "jeździe po użyciu alkoholu".
Gdy mężczyzna wytrzeźwieje, zostanie przewieziony do prokuratury na przesłuchanie. Odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku, za co grozi kara do 8 lat więzienia.