Oczekujące żony, dziewczyny i narzeczone nie kryły radości, gdy dotarły do nich wieści o odnalezieniu zaginionych. - To bardzo ciężka noc, wolałam tutaj przyjechać. Informowali nas na bieżąco, więc lepiej było czekać tutaj niż w domu - mówiła jedna kobiet, która czekała na górników. Jak dodała, dla niej i dla wszystkich czekających była to "tragiczna noc". Wszystko jednak przebiegało sprawnie. - Są cali i zdrowi. To najważniejsze - dodała.
Wszystkie oczekujące na wieści o zaginionych zgodnie stwierdziły, że to była dla nich wyjątkowo "ciężka" noc.
We wtorek w nocy w kopalni "Rudna" w Polkowicach doszło do wstrząsów, przez które zawaliła się część chodnika. 19 górników było zaginionych. Akcja ratunkowa trwała całą noc i zakończyła się pełnym sukcesem. Wszyscy zaginieni zostali uratowani.
Zdaniem ratowników całą akcję poszukiwawczą można określić mianem "ekstremalnej". - To była bardzo trudna akcja: było to wysokoenergetyczne tąpnięcie, no i duża liczba osób poszkodowanych. Myśmy nie wiedzieli, czy oni żyją - relacjonował kierownik akcji, Grzegorz Wolak.
Czytaj więcej: Ratownicy o AKCJI w kopalni RUDNA: Ekstremalne WARUNKI, nie wiedzieliśmy CZY ONI ŻYJĄ