- Ksiądz potrącił kobietę, powalił słup energetyczny, chciał zbiec z miejsca wypadku i nie udzielił pomocy. Chodzi sobie wolno. Uważam to za skandaliczne zachowanie policji w Łowiczu, która nie zatrzymała przestępcy i co najgorsze, nie chciała udzielić informacji poszkodowanej i jej najbliższej rodzinie - napisała mieszkanka Łowicza.
Do wypadku doszło w drugi dzień świąt, na ul. 3 Maja; ksiądz potrącił kobietę wracającą z nabożeństwa. Ksiądz miał we krwi niemal dwa promile alkoholu, co stwierdzili policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce wypadku. Ksiądz został zwolniony, prawdopodobnie w poświąteczny piątek usłyszy zarzuty.
Jak napisał lokalny Dziennik Łódzki, sprawcą wypadu jest 66-letni ksiądz Jan O., duchowny z diecezji warszawsko-praskiej. - I dlatego nie zabieramy głosu w tej sprawie - powiedział DŁ ks. Paweł Karpiński, rzecznik prasowy diecezji łowickiej.