Do wypadku doszło 17 marca w Kochłowicach, dzielnicy Rudy Śląskiej na ul. Oświęcimskiej.
41-letni mężczyzna wysiadł z autobusu, który zatrzymał się na przystanku. Chwilę potem wszedł na pasy. I w sekundę później został uderzony przez nadjeżdżające auto. Siła uderzenia była duża - wyrzuciła ofiarę na dużą wysokość. Nieprzytomny już mężczyzna upadł kilka metrów od przejścia. Z miejsca wypadku zabrało go pogotowie ratunkowe, ale po dwóch dniach zmarł w szpitalu.
Przeczytaj: Podkarpacie: Ciężarna potrąciła na pasach 13-latkę! Dziewczynka zmarła
- Cały czas badamy okoliczności wypadku - mówi nadkom. Krzysztof Piechaczek, oficer prasowy policji w Rudzie Śląskiej. - Kierujący samochodem Nissan 68-letni mężczyzna był trzeźwy. Na razie nie postawiono mu żadnych zarzutów. Czekamy m.in. na opinię biegłych, z której dowiemy się, z jaką prędkością jechał - dodaje policjant. Niewątpliwie głównym dowodem w sprawie będzie film nagrany przez kamerkę znajdującą się w autobusie, z którego wysiadł 41-letni mężczyzna. Widać na nim, jak do przejścia podchodzi troje osób, jednak dwójka z nich zatrzymuje się przed przejściem. 41-latek wkracza pewnie na jezdnię i wtedy dochodzi do nieszczęścia.