Jak informuje Radio Kraków, bezduszna córka została aresztowana pod zarzutem porzucenia starego ojca. Schorowany 83-letni staruszek wymagał ciągłej opieki niczym dziecko. 53-letnia córka z nim mieszkała. Był niesprawny, nieporadny, zagubiony...
Jednak kobieta miała widocznie dość zajmowania się ojcem i postanowiła wyjechać na urlop - i to kilkunastodniowy, a ojciec został sam jak palec zdany na siebie. Elżbieta J. Nie poprosiła nawet nikogo znajomego o opiekę nad staruszkiem czy pomoc w czasie jej nieobecności.
Jak czytamy w serwisie radiokrakow.pl córka nie radziła sobie z ojcem, a gdy któregoś razu wezwała do niego pogotowie to był wygłodzony i lekarka robiła mu kanapki, bo przy córce nie chciał jeść. Mimo takich problemów z ojcem kobieta postanowił go zostawić na pastwę losu.
Zamknęła ojca w mieszkaniu i wyjechała, a on zmarł
Staruszkowi córka zostawiła jedzenie w lodówce, ale jak widać za mało, bo schorowany człowiek zmarł z wycieńczenia tuż przed jej przyjazdem! Biedak nie mógł nawet wyjść z mieszkania, poprosić sąsiadów o pomoc, bo był zamknięty niczym w twierdzy. Nie miał wyjścia. Cicho umarł....
A córka? Wróciła z wczasów i zastała nieżywego ojca we własnym mieszkaniu. Teraz za porzucenie 83-latka i pozbawienie go wolności grozi jej nawet 10 lat za kratkami.
Czytaj: Horror w Bolesławcu: Pijana matka pocięła nożem Emilka, bo chciała go zamordować!