Pan Zdzisław jest samotnym mężczyzną. Mieszka na posesji przy ul. Kolumny w Łodzi, która podzielona jest na trzy mniejsze działki. On zajmuje jedną z nich, drugą jego siostra, a trzecią Tomasz Z. z żoną. - Postanowiłem przekazać moją część majątku sąsiadce. Ona później w zamian opiekowałaby się mną. Kiedy Tomek się o tym dowiedział, miał do mnie pretensje. Chciał, żebym to wszystko dał jemu - opowiada pan Zdzisław.
Na tym tle między mężczyznami często dochodziło do awantur. W końcu Tomasz Z. postanowił rozwiązać ten problem ostatecznie. - Podszedł do mnie i spytał, czemu chcę majątek dać sąsiadce. Nie zdążyłem odpowiedzieć. Dźgnął mnie nożem w brzuch. Udało mi się uciec do domu - opisuje Gumola. Ranny mężczyzna wezwał pomoc, szybko trafił na stół operacyjny. Tylko dzięki temu żyje.
Tomasz Z. stanął właśnie przed sądem. Odpowiada za usiłowanie zabójstwa. Grozi mu nawet dożywocie. Do winy się nie przyznaje.
Zobacz: Rybnik. Pijany konserwator mógł windą zabić moją córkę Nikolę!
Polecamy: Dramat króliczka Playboya! Chciała się zabić po seksie z Hefnerem