- To miał być niezapomniany sylwester - Łukasz K. mało nie zapłakuje się z rozpaczy. Ma nad czym płakać. Wymyślił sobie, że nowy rok uczci strzelając własnoręcznie wykonanymi petardami. "Nic prostszego, jak zrobić to samemu" - wmawiał sobie.
>>> Kronika kryminalna dla Polski (NA ŻYWO)
26-latek bez problemu kupił przez Internet materiały wybuchowe niezbędne do domowej produkcji fajerwerków. Znalazł też dokładny przepis, jak krok po kroku wykonać je w domu.
W przepisie stało jak byk, że materiały muszą być suche jak przysłowiowy proch. Co więc było robić? Domorosły producent kolorowych bomb rozłożył wybuchowy materiał na... kaloryferze! Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Łukasz K. wchodził właśnie do swojego pokoju, żeby zabrać się za produkcję petard, kiedy rozgrzany już do granic możliwości materiał eksplodował. Nie było radosnego huku, nie było też fontanny kolorowych iskier.
Było zwyczajne łubudu, jakby ktoś do domu granat wrzucił! Z okien powypadały szyby, w pył poszły ścianki działowe, dach się zawalił. Straty na jakieś 20 tys. złotych. Tylko Łukasz K. jakimś cudem ocalał. Za wysadzenie w powietrze domu grozi mu nawet 10 lat więzienia.