Rannego 53-latka przewieziono do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Po przesłuchaniu rodziny desperata policja ustaliła, że to nie wypadek - mężczyzna targnął się na swoje życie. Próba samobójcza nie powiodła się najpewniej dlatego, że drugi ładunek ukryty w aucie nie eksplodował. Obie bomby były domowej roboty.
Zobacz też: Ojciec chciał spalić własne dzieci! W porę go złapano!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mai